środa, 9 lipca 2014

Chapter Nine ~Dear Diary, Love~



Dear Diary!




To, że czasami płaczę, nie znaczy, że jestem słaba.
To, że nie zawsze się uśmiecham, nie znaczy, że nie jestem szczęśliwa.
To, że często marzę, nie znaczy, że nie umiem być realna.
To, że kocham, nie znaczy, że można mnie ranić...




- W czym mogę pomóc, Caroline? - spytał tym swoim aksamitnym tonem. Jak zawsze wyglądał elegancko. Idealnie wyprasowany garnitur, ciemne włosy w również idealnym stanie. Stał prosto. Czy on kiedyś się garbi? Nie chciałam pozostać gorsza również stanęłam prosto. Wciągnęłam brzuch, a do przodu wystawiła brodę i piersi. A co!
- Chciałabym móc porozmawiać z Niklausem - odparłam. Próbowałam mówić obojętnym tonem, ale wiem, że Elijah Mikaelson potrafi czytać z ludzi jak z otwartej księgi. Prawdopodobnie zauważył strach i przejęcie w moich oczach.
- Czy mój młodszy brat znowu ci się naprzykrzał? Jeżeli tak to przepraszam za niego. Obiecuję, że więcej się to nie powtórzy...
- Nie. Właśnie o to chodzi, że mnie unika. A ja potrzebuję odpowiedzi, bo to wszystko rozrywa mnie od środka, więc proszę, mogę? - uśmiechnęłam się delikatnie, ręce zaczęły mi się trząść. 
Pierwotny długo mierzył mnie wzrokiem, a następnie uchylił przed mną swoje progi.
Odprowadził mnie do głównego pokoju, gdzie znajdował się Klaus. Był w swoim żywiole. Stał przy kominku i malował kolejny obraz. Niestety nie udało mi się zobaczyć co takiego Hybryda tworzy. Ale z całą pewnością miał wielki talent. 
- Klaus, masz gościa - odchrząknął starszy Pierwotny. Wskazał gestem na mnie aby się rozgościła na kanapie. - To ja was zostawię. O, i Niklaus, zachowuj się.

~*~

Klaus z anielskim spokojem odłożył pędzel, bez wydania najmniejszego odgłosu. Kątem oka zauważyłam, że odwrócił się w moją stronę, ale byłam zbyt zajęta podziwianiem jego obrazów. Wydałam z siebie jęk zachwytu. Już nawet zapomniałam o czym chciałam z nim porozmawiać. 
Lidia. Klaus. Pocałunek. 
Podpowiedziało mi moje wewnętrzne ja.
Pocałunek.
Wróciłam myślami do tamtego dnia.
Nie Caroline, stop!
Muszę się dowiedzieć tego czego chcę. Cały problem w tym, że nie umiem. Nie umiem zapytać kogoś prosto w oczy, o co mi chodzi. To takie trudne.
- Co się stało, kochana? 
- Nie mów tak do mnie! - warknęłam. 
Nie dając mu szansy na jakąkolwiek ripostę wyrzuciłam z siebie:
- Klaus, o co w tym wszystkim chodzi?! Mam dość tego, że zawsze dowiaduję się o wszystkim ostatnia! - widząc, że próbuję mi przerwać, szybko dodałam - Teraz ja mówię! A ty mnie słuchasz, jasne?! Wiem kim była dla ciebie ta cała Lidia. Ale ja nią nie jestem i nigdy nie będę, rozumiesz to? Nie będę. Nie porównuj mnie do niej. Jestem Caroline. Jeżeli myślisz, że zrobię to co ona, to się mylisz. Nie jestem taka. Więc powiesz mi jaki masz problem?! Pierw mnie całujesz, a potem unikasz, Nik, zdecyduj się.  Jak ja mam to odebrać? Nie jestem zabawką. Nie jestem wampirem, który ma tysiące lat, nie umiem czytać w myślach. Więc ja chcę wiedzieć - stwierdziłam, że wszystko co powiedziałam nie miało najmniejszego sensu. No trudno. Brunet zaśmiał się lekko pod nosem, och to było takie zabawne? 
- Wiem, że nią nie jesteś. Może i jesteście podobne, ale dusze macie inne. Ona była zepsuta. Ty masz duszę anioła, Caroline. Nigdy nie patrzysz na siebie, starasz się być dobrą osobą. Nie mógłbym cię porównywać do niej.
- Więc o co w tym wszystkim chodzi? 
Klaus już nic więcej nie odpowiedział, tylko podszedł do mnie. Przez chwilę patrzył mi w oczy. Wydawało mi się, że umiem wyczytać z nich zachwyt, podziw, zauroczenie. Sama nie wiem kiedy pochylił się i musnął moje usta, może przez całą tą adrenalinę nie chciałam tego przerywać? To może wyjaśniać dlaczego odwzajemniłam pocałunek. 

~*~

 Nawet nie wiem czy czułam się dobrze, ale chyba tak. Miło mnie zaskoczył, a tym bardziej, jak lekko zamknęłam oczy na jedną trzecią sekundy, a Pierwotny zniknął. Zostawił mnie, dlaczego? Obejrzałam się dookoła i ujrzałam jak Elijah Mikaelson stoi w drzwiach, patrząc się na mnie, lecz wyszłam z pokoju, mijając go. Czy wszystko co wydarzyło się w pokoju widział? Co sobie pomyślał, a Klaus? Hmm.. Nie wiem co myśleć, ale wydaje się być bardzo miły. Żal mi go w związku z Lidią, ale czy zbliżać się do niego? Wszyscy uważają wręcz przeciwnie. Że jest zły i bezuczuciowy, i tak dalej i dalej.
Siedziałam w pokoju, ale cały czas wracałam myślami do sytuacji w domu Mikaelson'ów. Czułam się zmieszana. Czasami wydawało mi się, że nawet tysiąc letni wampir, który już wszystko przeżył musi coś czuć, prawda? Każdy ma uczucia, tylko inni okazują je inaczej. a czy taki zły Nikaus Mikaelson może coś czuć do mnie? Tyle pytań, a tak niewiele odpowiedzi. 
Moją ciszę przerwała mama oznajmiając mi, że Stefan przyszedł. A było dobrze po północy. Zeszłam po schodach, a następnie otworzyłam drzwi. 
- Stefan, coś się stało, że witam cię o tak późnej porze? - zaniepokoiłam się, bo Stefan o takiej godzinie? 
- Nic ważnego, nie martw się, ale muszę z tobą porozmawiać.- wszedł do środka, bez mojego zaproszenia, już wiedział, że jest miło widziany w moim domu. 
Usiedliśmy na łóżku i byłam ciekawa co wampir ma mi do powiedzenia.
- Bardzo cię przepraszam Caroline, że nachodzę cię o tej porze, bo w sumie widzieliśmy się jakieś dwie godziny temu, ale muszę to komuś powiedzieć, bo zaraz nie wytrzymam. - zawahał się, ale ciągnął dalej. - Wiesz, bo ci mówiłem, że Elena dzwoniła, bo Damon znów był pijany i już nie wytrzymywała i nie wiem co się dzieje, ale zawsze jak jestem z Eleną w jednym pokoju to zawsze mam zamiar rzucić się na nią i nigdy nie puszczać. - uśmiechnął się lekko, bo chyba myślał, że ujmę to w śmieszną sytuację, ale nawet o tym nie pomyślałam. 
- Uuuuuuuuu. - podniosłam brwi. - Już wiem co tutaj się kręci.... - uśmiechnęłam się. - Stefan! - gdy usłyszał swoje imię podskoczył. Przerażam go? 
- Co?! - zaniepokoił się. 
- Proste, banalne! Ty się w niej podkochujesz! - krzyknęłam szczęśliwa, a potem biegałam w pokoju wykrzykując "Stefan się zakochał, Stefan się zakochał!" Ale chłopak szybko mnie uspokoił, mimo to nadal byłam wniebowzięta tą sytuacją. Nawet zapomniałam na chwilę myśleć o Klausie. Po tym kazałam Stefanowi dokładnie opowiedzieć i natychmiast zamieniłam się w słuch. Trochę się przeraziłam, bo w końcu Elena jest partnerką Damon'a, ale najważniejsze było szczęście Stefana i miałam nadzieję, że Elena też zobaczy w Stefanie kogoś więcej niż przyjaciela. Tego właśnie mu życzyłam.
Następnie dużo rozmawialiśmy, ale nawet nie wspomniałam o minutach spędzonych w domu Niklausa i nie miałam ochoty nikomu tego mówić. Było naprawdę super, ale rozległo się dobijanie do drzwi. Kto znowu chciał czegoś od rodziny Forbes o tej godzinie? Stefan razem ze mną zszedł po schodach, bo bał się o moje bezpieczeństwo o tej godzinie. Otworzyłam drzwi, a na zewnątrz zobaczyłam Damon'a.
- Witaj bracie. Panno Forbes, chciałbym zamienić z moim bratem słówko. - uśmiechnął się złowieszczo, a potem spojrzałam na Stefana. On również miał przerażoną minę.

5 komentarzy:

  1. Nieźle mu Caroline wygarnęła. W ogóle to żal mi go, bo najpierw ją całuje, a potem znika ot tak! To niesprawiedliwe. Czyżby bał się swoich uczuć? :o Trudno go określić. xD
    Ojeeej, Stefan podkochuje się w Elenie. Dlaczego? :( Nie no, jak se będzie szczęśliwy, to może być nawet z Eleną, hahah. Ale powodzenia mu życzę. :p Tak czy srak, uwielbiam przyjaźń Caroline i Stefan i tak samo uwielbiam ich wspólne sceny. <3
    O! Nawet trochę Elijah było. Klasa w każdym calu. :D
    Pozdrawiam, świetny rozdział, życzę weny, pomysłów, ciepełka, słoneczka i fajnych dni. <3

    we-have-immortality-tvd.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj!
    Zacznę od pochwalenia wyglądu bloga, jest na prawdę śliczny :)
    Zapoznałam się z bohaterami, gdyż Pamiętników Wampirów nigdy nie widziałam. Caroline uuu.. wygarnęła i to bardzo. Czy ona taka jest zawsze?
    No cóż czekam na dalszą częśc!
    http://violletta-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział świetny! Stefan zakochał się w Elenie, awww *.* Jest to moja druga, po Klaroline, ulubiona para :D
    Fajnie, że Caroline wygarnęła Klausowi, no ale jak on może najpierw ją całować, a potem tak po prostu unikać.
    Pozdrawiam, życzę weny, ciepełka i miłych wakacji ;)

    P.S. Zostałaś nominowana do nagrody Liebster Award, więcej informacji na http://love-survives-everythign.blogspot.com/p/liebster-award.html
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dopiero zobaczyłam nowy rozdział, za co przepraszam i od razu skomentuję jak tu jestem :(
    Najpierw skomentuję końcówkę xD Stefan zakochał się w Elenie! Awwww! Ale słodko! Tylko, że tu śmiechy, chichy, a tu Damon, hahaha xD A Caroline... no to mu powiedziała. No, ale to za to znikanie... i w ogóle.
    No to życzę weny i innych dupereli do napisania rozdziału!:*

    P.S Zostałaś nominowana do Liebster Award! Więcej na: http://klaroline-fanfic.blogspot.com/2014/07/liebster-award_31.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Stefan I Elena? :D czemu nie <3

    OdpowiedzUsuń

Uszanuj naszą pracę i skomentuj. To dużo dla nas znaczy. I cieszymy się, że tutaj jesteś.

Obserwatorzy